Zacznę od tego, że obojętnie gdzie jesteś, jakie jest Twoje stanowisko, wobec tego co dzieje się w kraju i na świecie- nie mam zamiaru o tym dyskutować, a tym bardziej przekonywać Cię do mojej perspektywy. Każdy z nas ma swoją prawdę i to jest piękne. To co nas łączy w tu i teraz to fakt stawania przed wyborami, które w naszym micro świecie są bardzo istotne. Czuje jak wielu z nas stoi teraz w obliczu ważnych decyzji :
-czy protestować?
-czy zamawiać towar do sklepu?
-czy przyjechać do kraju?
-czy iść do kościoła?
To co dla jednego jest oczywiste dla drugiego może być jego prywatnym dramatem. Dlatego mój post to zbiór przemyśleń, które mogą pomóc dotrzeć Ci do Twojego centrum mocy, aby podjąć Twoją decyzję. Nie JAKIE, a JAK podejmować decyzje jest kluczowe, gdyż właśnie od tego zależy JAKIE te decyzje będą.
- Każdy z nas czuje lęk, zwątpienie i brak. KAŻDY. Na bazie tych emocji powstają kolejne jak agresja, smutek i inne. Tutaj nie ma wolnej woli, to było jest i będzie.
- Twoja wolna wola zaczyna się od Twojej reakcji na to co czujesz i jest to bycie proaktywnym lub reaktywnym.
- Reaktywność to jak pójść do banku po pożyczkę, aby spłacić kredyt. Krótkoterminowo daje Ci ulgę, ponieważ doładowałeś konto pieniędzmi, i tak też jest, kiedy np. pozwalasz, aby złość Cię zalewała- podłączasz się do energii. Natomiast diabeł tkwi w detalach. Długoterminowo, kiedy trzeba będzie spłacić w banku odsetki i raty kredytu pojawi się chaos. Tak też czujesz się w życiu, gdy energia, która tylko przez Ciebie przeleciała (ponieważ nie stworzyłeś w sobie naczynia, aby tą energię zatrzymać) znika. Nagle pojawia się poczucie winy, braku, pustki, bezsensu – znowu potrzebujesz energii- znowu pojawia się gniew- ładujesz się nim, energia przelatuje…i tak bez końca. Błędne koło.
- Proaktywność – pozwalasz sobie czuć wszystkie emocje- gniew, smutek, lęk. Nie uciekasz od nich. Natomiast zanim podejmiesz jakiekolwiek działania – pauzujesz. Pauza to może być 5 głębokich oddechów, to może być medytacja, to mogą być ręce na sercu i czucie jego bicia. To czucie emocji przy jednoczesnej obserwacja siebie, tak aby to nie emocja podjęła decyzje a Ty sam. Twoja prawda nie jest emocją, emocja to tylko wskaźnik i nie zawsze miarodajny. Dlatego kiedy spłacając pożyczkę zamiast iść do banku po kredyt idziesz do pracy, w pierwszej chwili nie czujesz się lepiej. Wręcz przeciwnie, czujesz się gorzej, bo nie dość ze masz długi to jeszcze pracujesz. Długoterminowo, kiedy wpływa pierwsza wypłata a Ty wpłacasz ratę kredytu czujesz się lepiej. Twoje życie nie jest chaosem. Dlatego proaktywność nie polega na braku działań- ale to są działania, które płyną z Twojego serca, intuicji a nie emocji i ciała. Tylko tam masz szerszą perspektywę na to co się właśnie dzieje.
- Emocje nie są Twoją prawdą. To, że czujesz to co czujesz wcale nie oznacza, że to jest Twoja prawda. Pomyśl, ile razy czułeś blokadę, trudność, niechęć, aby podjąć jakieś działanie, które było dobre dla Ciebie. Stad pozwól sobie poczuć a następnie zanurkuj w sobie i sprawdź- dlaczego czujesz to co czujesz? Jak Ci z tym? Czy z poziomu gniewu mogę przyciągnąć i dać miłość?
- Każdy w Twoim życiu jest posłańcem od Twojej Wyższej Inteligencji/Boga/Wszechświata (użyj słowa, które jest Twoje). Dlaczego ta osoba, ten rząd, ta decyzja wywołuje w Tobie taki ból? Tak ktoś wsadził palec w ranę, ale gdyby rany nie było to i palec nic nie zdziała. Znajdź co jest w tym dla Ciebie zanim podejmiesz decyzje. Dopiero z tym rozpoznaniem przejdź do działania.
- Energia jest jak elektryczność (spójrz na symbol demonstracji w kraju). Czy elektryczność jest zła czy dobra? Mój laptop podłączony jest właśnie do prądu i dzięki temu mogę pisać to co pisze. Jeśli natomiast wsadzę mój palec do kontaktu ta sama elektryczność może mnie zabić. Elektryczność po prostu jest- ale w zależności co z nią robimy może kończyć się pomyślnie lub negatywnie. Dlatego – to Twoja reakcja (proaktywna lub reaktywna) na to co się wydarza sprawia, że jest dobrze lub źle.
Kiedy znajdziesz swoje odpowiedzi, swój spokój na zburzonym oceanie, Twoją prawdę, wtedy podejmiesz decyzje. Niech to będą Twoje decyzje a nie gniewu. Gniew jest darem. Dzięki niemu możemy otworzyć oczy, ale bez krótkiej pauzy i zanurkowania do siebie nie jesteśmy w stanie wiedzieć co z tym darem zrobić. A wtedy może się okazać, że protestując przeciwko komuś gramy z nim do jednej bramki…
To nie jaką decyzje podejmiesz jest kluczowe, ale jak ją podejmujesz, ponieważ to JAK decyduje.
0 komentarzy