Życie jest jak monopol,
To gra w którą znacznie przyjemniej się gra znając zasady.
Na pewne elementy nie mamy do końca wpływu – jak ilość oczek wyrzuconych kostką. Tutaj warto przestać analizować co by było gdybyś wyrzucił 3 a nie 5 – bo jest 5. Zaufaj w prowadzenie Twojej wyższej inteligencji – ona widzi więcej. Twoja ograniczona perspektywa analizuje, że 3 byłoby lepsze, ale to tylko dlatego, że nie dostrzegasz kolejnych klocków układanki. Tak jak w monopolu tak i w życiu mamy szanse, ryzyko, czasem człowiek musi poczekać kolejkę. Najważniejsze oprócz zaufania jest zrozumienie reguł gry oraz skutku i przyczyny. Stajesz na polu żółtym i decydujesz się zainwestować w domki, później hotele. Następnie czerpiesz z tego zyski- na co ktoś może powiedzieć „ten ma szczęście”. Czy aby na pewno? Z drugiej strony nie decydując się na inwestycje, stając na tym samym polu po raz kolejny i płacąc właścicielowi domków – mówimy „ale mam pecha”, „jakie to niesprawiedliwe”, wyrzucając z pamięci moment, gdy to Ty miałeś szansę zakupu.
To jak ustawiamy nowe pionki? Gotowa do gry?
0 komentarzy