Bardzo często pytacie mnie na sesjach, kiedy przestać?
Jak wyczuć moment, że to teraz mam odejść z pracy lub zakończyć relację?
Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak dobry lub zły moment, jest po prostu TWÓJ moment.
Kiedy jesteś gotowa jesteś gotowa. Tego nie da się przyspieszyć lub przewidzieć, to się czuje.
Natomiast mam dla Ciebie sposób na odróżnienie pomiędzy „odpuszczeniem” a „poddaniem się”
Poddanie się wychodzi często ze strefy komfortu. Lęk jest często jego częścią: boimy się, że nowe może nie być lepsze od tego co mamy. Dlatego nie sięgamy po nowe i zostajemy w średnio zadowalającym, ale znanym starym. Innym mechanizmem może być ucieczka, kiedy robi się trudno. W takim przypadku nie dajemy sobie szansy odsłonięcia tego co dana sytuacja czy relacja chce na m pokazać. Konsekwencją jest, iż nowa praca lub nowy partner, który na pierwszy rzut oka był zupełnie inny wnosi te same stare, znane przeszkody. Bez względu na to w jaki schemat wchodzimy- koniec końców poddanie się sprawia, że czujemy się zmęczeni, i nie mamy energii.
Odpuszczenie natomiast wychodzi z poziomu zaufania. Nie muszę rozumieć wszystkiego i nie potrzebuję gwarancji , ponieważ wiem, że wszystko jest dla mnie. Nawet jeśli kolejna praca lub związek przyniosą podobne lekcje to odkryje je z ciekawością. Odpuszczenie nie jest brakiem aktywności, nie jest biernością. To bardziej świadomość z jaką coś robisz lub nie robisz. Nie jesteś przywiązana do „Twojej wersji” i tego jak Ty sobie wyobrażasz rezultat.
Stąd też czujesz się lekka i pełna energii.
Dlatego jeśli nie wiesz co jest motywacją Twoich działań, czy to odpuszczenie czy rezygnacja; weź 5 głębokich oddechów i wydechów i sprawdź- jak się czujesz z daną decyzją lub jej brakiem.
0 komentarzy