Nikt nie może Cię zranić – może jedynie włożyć palec w istniejącą ranę.
Żadna osoba czy wydarzenie nie jest źródłem Twojego bólu- a jedynie kanałem jego aktywacji…
O co w tym chodzi?
Zacznijmy od zrozumienia samego pojęcia traumy.
Trauma nie jest tym co Cię spotkało (kradzież, raniące słowa, trudna relacja z matką) a Twoja reakcja na to wydarzenie. Co poczułaś, kiedy zostałaś okradziona? Jaką narrację stworzyła Twoja głowa? Co zostało zapisane w ciele?
Ważne jest, aby zrozumieć tv różnicę, ponieważ czasem z pozoru nieistotne wydarzenie może być źródłem naszej traumy. Być może mama mówiła do Ciebie pieszczotliwie pączuszku a w jej głowie było skojarzenie pączka kwiatu róży, która zakwitnie, aby dzielić się pięknem i zapachem ze światem. Przez Ciebie zostało odebrane to jako pączek z cukierni, poczułaś się gruba, brzydka. Ten zapis był konsekwencją dalszych głodówek, niskiego poczucia własnej wartości i tkwienia w toksycznych relacjach.
Kiedy już rozumiesz samo pojęcie traumy wróćmy do naszego sekretu:
Żadna osoba czy wydarzenie nie jest źródłem Twojego bólu- a jedynie kanałem jego aktywacji…
To nie nazywanie Cię pączuszkiem jest przyczyną bólu, tym bardziej nie jest nim mama. Twoja mama jest jedynie katalizatorem. Według Twojego planu i życzenia z poziomu duszy wcisnęła guziczek. Samo poczucie niskiej wartości już ze sobą przyniosłaś jako część Twojego bagażu. Każda aktywacja to zwrócenie Twojej uwagi „Hej odłóż niepotrzebną walizkę”. Każda osoba i sytuacja to jedynie posłaniec i przypomnienie oraz szansa, aby zauważyć ten bagaż i zmierzyć się z wyzwaniem.
Jak to zrobić?
- 1. Pierwszy krok to rozpoznanie faktu, że jeśli ktoś zwraca mi uwagę, że niosę walizkę to nie przez niego jest mi ciężko i to nie jego bagaż. Czyli -nikt nie może Cię zranić – może jedynie włożyć palec w istniejącą ranę. To Twój bagaż i Twoje wyzwanie.
Uwaga: to nie znaczy, że mam tkwić w sytuacji, gdzie stale ktoś mi o tym przypomina. Skoro już wiem lepiej to wybieram lepiej. Nie oznacza również, że musze odejść, ponieważ może fakt odłożenia ciężaru będzie również źródłem lekkości w relacji. Jak zawsze każda sytuacja jest indywidualna, nie ma jednej odpowiedzi.
- 2. Akceptacja bagażu. Bagaż jak cień będzie za nami wszędzie podążał. Nie ma sensu wiec uciekać, analizować, walczyć lub przerzucać odpowiedzialność na kogoś lub coś. Po prostu zaakceptuj, że jest. Tak czujesz się mało warta.
- 3. Proaktywne podejście – zamiast napędzać maszynę niskiego poczucia wartości, zasilać myśli, które mówią, że jesteś gruba, wchodzić w relacje, gdzie kolejny partner traktuje Cię źle. Po prostu usiądź i pozwól, aby wszystkie emocje były. Niech gniew wyjdzie na powierzchnię, ale tym razem zamiast wyładować się na mamie posprzątaj mieszkanie i przypomnij sobie punkt 1 i 2. Kiedy poczujesz brak i smutek zapłacz, ale bez potrzeby bycia ofiara. Skoro to część Twojego planu to jest w nim ukryty dar. Kiedy przyjdzie lęk to oddychaj spokojnie i nie dzwoń do byłego, jest powód, dla którego jest już byłym. Dokładnie wszystko w tu i teraz, cały proces świadomej obserwacji dyskomfortu i niepoddawania się mu jest lekarstwem. To nie jest moment czucia się lepiej, tak jak i na detoksie upragniony efekt pojawia się po a nie w trakcie.
- 4. Wybaczenie – nie matce i byłemu a sobie samej. Kiedy już wiesz, że bagaż był Twój i jest częścią Twojej podroży nie mam potrzeby gniewać się na innych. Natomiast nie ma również potrzeby obwiniać się o to, że tak długo go nosiłaś lub że ten fakt popchał Cię do tych a nie innych decyzji. Wszystko było potrzebne jako część perfekcyjnego planu, aby dać Ci okazję do trenowania odpowiedzialności za Twoje życie a tym samym poczucia sprawczości i własnej wartości. Ego będzie i tu próbowało przekonać Cię do powrotu, gdzie wszystko jest Twoją winą lub innych. Nie oddawaj Twojej mocy. Poklep się po ramieniu za kawał dobrej roboty. Ukochaj się, bo niosłaś ciężar tak długo a jednak dałaś radę. Spójrz na to czego dokonałaś z radością i miłością.
Wow faktycznie, ale zmiana.
Zaraz, chwileczkę, ale kto jej dokonał? Ty!
Hmmmm to jednak coś potrafisz i jesteś warta J
Z tego poziomu rozpoczynasz nową podróż, w wagonie pierwszej klasy, kierunek miłość.
Jeśli ciężko Ci rozpoznać Twój bagaż lub nie wiesz, jak go odłożyć – zapraszam na sesje indywidulane.
0 komentarzy