Dzwoni do mnie ostatnio przyjaciółka i mówi „mam problem, z tego związku to chyba nic nie będzie”. Dla wyjaśnienia Kasia (imię zmienione na potrzeby tekstu) jakiś czas temu poznała kogoś i jest w fazie rozpoznania tej znajomości. Nowy partner Kasi jest osobą bardzo zajętą i pracuje dużo. Kasia opowiada; „wiesz on nie odzywał się przez 3 dni, po czym zadzwonił późno wieczorem, że wraca z pracy i może wpaść na chwilkę.” Ok i co dalej? – pytam.
„Czuje się jakbym była zapychaczem, kiedy pojawi się okienko to ewentualnie jestem tam wciśnięta jako opcja nr 2,3,4”.
Ważne jest, aby zrozumieć tutaj sytuację Kasi, jej odczucia i perspektywa bazują na jej myślach, które z kolei tworzą emocje „bycia byle kim”. Wiele razy powtarzam, że nasza głowa opiera się na przeszłości, bo nowego nie zna. W przeszłości Kasia miała trudną relację, w której przerabiała własne poczucie wartości a jej były partner często wybierał potrzeby kogoś innego zamiast jej. Każdy z nas ma różne doświadczenia, ale kluczowe jest, aby otworzyć się na to co nowe z ciekowością i nie zakładać a komunikować. Dlatego poradziłam Kasi, aby opowiedziała partnerowi jak się czuje. Co się okazało?
Z powodów pandemii partner został sam z całą pracą, ponieważ koledzy są na kwarantannie. Dzień przed pracował do północy, następnie wstał rano pojechał znowu do biura i siedział tam do późnego wieczora. Pomimo wyczerpania i braku snu chciał choć na chwilkę zobaczyć ukochaną i spędzić z nią wieczór, dlatego zadzwonił. Czy w takim kontekście Kasia nadal jest zapychaczem kalendarza czy świadomym wyborem i priorytetem?
To nie koniec. Widzisz, kiedy zasilamy myśli i zaczynamy kręcić film w głowie nasze emocje są odpowiednikiem tych myśli a my zaczynamy zachowywać się w dany sposób. Kiedy przyjaciel przyjechał do Kasi ta powitała go ironicznymi uwagami na temat tego jak jest późno. Teraz wejdźmy w buty tego umęczonego partnera, który gnał by przytulic ukochaną. Jak takie powitanie wpływa na jego odczucia? „Co bym nie robił to i tak nie wystarcza, po co mam się starać, następnym razem pojadę do domu i przynajmniej się wyśpię”. To zachowanie z kolei sprawiłoby , że para widziałaby się rzadziej a „teoria” Kasi zostałaby tym samym potwierdzona – „nie jestem dla niego ważna”.
Pomimo, że oboje chcą tego samego – być razem – to zasilanie myśli która wcale nie była w tym momencie prawdą taką prawdę by wykreowała. Dlatego pamiętaj to co myślisz i to co Ci się wydaje nie musi być prawdą. Natomiast Twój sposób patrzenia na to co się wydarza może taką prawdę wykreować. Dlatego nie kręć filmów w głowie, otwórz serce i z zaufaniem komunikuj.
Twoja przeszłość może być Twoją przyszłością, jeśli nie zdecydujesz się zakwestionować koła, które być może po raz kolejny zataczasz.
0 komentarzy