W dniu dzisiejszym według kalendarza kabalistycznego rozpoczynamy miesiąc Wodnika.
Wodnikiem rządzą dwie planety. Tradycyjna astrologia przypisuje kontrolę nad tym miesiącem Saturnowi, a współczesna astrologia Uranowi, odkrytemu przez astronoma Williama Hershela 13 marca 1781 roku.
Saturn jest planetą osądu, porządku, odpowiedzialności, dyscypliny i praw, podczas gdy Uran wznosi nas w górę do nowej świadomości i nowych pomysłów bez ograniczeń. Właśnie dlatego Era Wodnika i miesiąc Wodnika są uważane za czasy zmian; nowej wiedzy, wynalazków, człowieczeństwa i dobroczynności. Energia Urana łączy się również z żywiołem powietrza – intelektualizmem, innowacjami i nowymi koncepcjami, które przeniosą świat na wyższy poziom świadomości.
Pod wieloma względami mędrzec (po hebrajsku nazywany cadykiem) jest jak Wodnik, ponieważ dla wielu z nich np. Mojżesza czy Jakuba z Biblii, wygoda i spokojne życie nie były priorytetem.
Dlaczego? Ponieważ ich rolą było przejście przez proces, który uczynił ich kanałami przekazu dla świata.
W tym miesiącu mamy okazję dotarcia do naszego wewnętrznego cadyka. Możemy dokonywać wyborów jako nowa osoba, bez względu na to, z jakimi wyzwaniami mamy obecnie do czynienia. Zawsze mamy możliwość traktowania innych z ludzką godnością, słuchania i dzielenia się naszą energią w pozytywny sposób. Wyzwaniem, przed którym stoimy w tym miesiącu, jest czucie osoby obok nas. Wodniki uwielbiają działania humanitarne, ale chociaż pragną ratować świat, nie zawsze rozumieją ludzi. Tak więc w tym miesiącu rozsądnie będzie ćwiczyć nasz mięsień empatii, aby naprawdę poczuć, skąd „pochodzi” inna osoba. Poznaj jej historie.
Jak wygląda to w praktyce?
No cóż, powiedzmy, że ktoś mówi do ciebie coś, co sprawia ci ból. Pierwszym krokiem do rozwiązania sytuacji jest wzięcie pełnej odpowiedzialności za jej stworzenie w pierwszej kolejności. Uświadom sobie, że nie ma zbiegów okoliczności i że tworzymy naszą rzeczywistość. Oprzyj się pokusie natychmiastowej obrony lub ataku. Kiedy bierzemy odpowiedzialność w ten sposób, robimy miejsce, by czuć drugą osobę. Co więcej, ponieważ podnieśliśmy się z miejsca „ofiary”, możemy teraz odnosić się do drugiej osoby z pozycji dzielenia się, a nie z własnego ego. Z tego miejsca możemy rozmawiać z drugą osobą i faktycznie usuwać wszelkie różnice, które mogą istnieć między nami. W ten sposób niesiemy światu pokój. Niech przyświeca nam intencja budowania.
0 komentarzy