1. Obserwacja – czujesz to co czujesz, to, że to czujesz nic nie znaczy. Ważne jest -co robisz z tym co czujesz. Trudne emocje są nie wygodne, dlatego staramy się ich nie czuć. Sposobów na to jest wiele, uciekamy od tego co nas uwiera, przerzucamy to na innych, tłumimy i przede wszystkim analizujemy. Dlaczego czuje to co czuje, co to znaczy, nie powinnam już się tak czuć, coś ze mną jest nie tak, coś z nimi jest nie tak. Kiedy zaczynamy analizować nasze emocje staramy się je kontrolować, zamiast dać im przepłynąć zatrzymujemy je. Obserwacja jest zauważeniem – czuje to co czuje. Kropka. Tylko tyle lub aż tyle. Na tym etapie możesz zająć się swoim ciałem, odprężyć się, iść na spacer, wytańczyć, oddychać.
2. Akceptacja – tak właśnie czuję. Czucie danych emocji nie oznacza, że nimi jesteśmy. Możesz czuć gniew, ale nie musi to prowadzić do bycia gniewnym. Akceptacja nie jest zadowoleniem, że czujesz to co czujesz, to po prostu uznanie tego co jest, uznaniem TERAZ. Za 30 minut, może być już coś innego, szczególnie jeśli pozwolisz być i płynąć temu co jest.
3. Wdzięczność – za co można być tu wdzięcznym, jeśli czujesz smutek, gniew lub bezsens? Nie za czucie się słabo, ale za proces uzdrowienia. To troszkę jak na detoksie, nie czujesz się super w trakcie, ale po jest moc. Kiedy zaczynamy poznawać siebie, dawać sobie prawo na bycie sobą samoistnie czujemy się dziwnie; zagubieni, winni. Dlaczego? Bo tak nas nauczono w dzieciństwie. Wstyd tak płakać. Co z Ciebie za dziecko, że tak się złościsz? Mamusia kocha, jak jesteś pokorna. Popatrz na to co wychodzi z Twojego ciała z wdzięcznością- to tylko reakcja na lata toksycznych komunikatów. Teraz jest detox. Wdzięczność przekierowuje Twoja perspektywę na to co ważne- Ty i Twoje zdrowie. Jeśli zaczniesz obwiniać rodziców, partnera to nie tylko nie uzdrawiasz siebie, ale przerzucasz te destrukcyjne mechanizmy na innych. To jak pić truciznę i mieć nadzieje, że otruje kogoś innego. Postaw na detox.
4. Cierpliwość – nic bardziej nie wkurza niż czekanie. Kiedy będzie lepiej? Kiedy się to skończy? Tyle już cierpię i pracuje nad sobą a Ty mi mówisz cierpliwości? Uznaj frustracje i niecierpliwość, która jest w Tobie, ale przestań starać się kontrolować te emocje umysłem.
Cierpliwość to poddanie się temu co jest, niczym zaufanie rzece życia i pozwolenie, aby nurt zaniósł Cię tam, gdzie masz być. Nie tam, gdzie sobie wyobrażasz, że masz być – ponieważ te wyobrażenia często bazują na starej, ograniczonej perspektywie. Stad myślisz z e chcesz tam być, ale głęboko w sercu już nie chcesz. To co jest naprawdę frustrujące i meczące to nie tyle sam proces uzdrawiania a walka między głową a sercem. Spory pomiędzy wyższą perspektywa a upartym „nie bo ja chcę” z Ego.
Cierpliwie poddaj się temu co jest a tym samym powiedz głośno: czuję (lęk, wątpliwość, brak, gniew), akceptuje kim jestem, co jest, co mam i a jednocześnie otwieram się na więcej. Pozwól, aby Wszechświat dla Ciebie pracował i zejdź sobie z drogi.
Z jaką emocją możesz pracować już dziś i zastosować te cztery kroki?
0 komentarzy