Studium przypadków – wybaczenie.

Nie wiem, czy znasz powiedzenie, które mów, że wybaczenie komuś to jak wyjście z więzienia, w którym sami się zamknęliśmy? Brzmi bardzo logicznie. Odłożyć niepotrzebny ciężar i iść do przodu…ale…

No właśnie to ALE…

Chce, ale nie mogę

Nie chce 

Nie wiem jak…

Tyle razy słyszę od podopiecznych, że na warsztatach powiedziano im, że, muszą wybaczyć matce, ojcu, byłemu mężowi, ale się nie udało.

Po pierwsze nic nie musisz a możesz.

Po drugie warto zrozumieć jaki jest powód, iż pomimo zrozumienia ciężko nam wybaczać.

Odpowiedzią jest ciało i umysł- te narzędzia mają jeden cel – otrzymywać dla siebie, ja, ja i tylko ja. Dlaczego zatem mam wybaczyć? Żądam rewanżu, zemsty, zadośćuczynienia.

Co należy zatem zrobić, aby mimo oporu lub starań wybaczyć?

Odwrócić perspektywę. 

Pozwól ze opiszę rezultat jednej z moich ostatnich sesji. Klient miał mocny program załagadzania – czyli nie stawiam się do konfrontacji, nie mówię co dla mnie ważne. Program poparty jest również odrzuceniem męskiej energii – czyli sięgania po swoje, działania, bycia w tu i teraz. Tomek od wczesnego dzieciństwa opiekował się młodszym rodzeństwem, ponieważ ojciec był daleko, zarabiając pieniądze. Jakaś część niego obwinia zatem tatę. A teraz spójrzmy głębiej. Tomek robiąc rzeczy dla innych tak naprawdę motywowany jest lękiem, lękiem, aby stanąć za swoim, aby realizować swoje pragnienia. Kiedy „muszę” zajmować się rodzina nie mam czasu na nic innego. Oddaje siłę męskiej energii i realizacji, ale jednocześnie unikam odpowiedzialności- ponieważ zawsze mogę zrzucić ją na obwiązki lub ojca. Z astrologii kabalistycznej Tomek ma wyzwanie Barana, które pokazuje nam poprzednie wcielenia w energii Wagi, ciągłych kompromisów, unikania podejmowania decyzji, bycia w „ja dla innych”. Tylko ze Ty dla innych bez Ty dla siebie nie stworzysz przepływu. Twoja szklanka w pewnym momencie będzie pusta, więc i innym nie pomożesz i sam nic mieć nie będziesz. Do tego pojawi się wyrzut, oczekiwania i poczucie bycia wykorzystanym. Energia Barana jest przeciwieństwem takiej postawy – ja dla siebie, odważnie. Tutaj pułapką często jest egoizm, zatrzymujesz się tylko na sobie, stąd w pewnym momencie Twoja szklanka jest pełna po brzegi i nic nowego już wejść nie może. Ojciec Tomka reprezentował taką energię, odrzucając swoja żeńską część: opiekuńczość i bliskość. 

Tak naprawdę oboje kierowani lękiem nie stawili się do drugiej części własnej natury, odgrywając ten sam program. Ojciec Tomka z poziomu duszy dał mu prezent. Jaki? Otóż Tomek wszedł po raz kolejny w rolę żeńską (Waga) i jednocześnie doświadczył energii męskiej (Baran- tata) w obu tych skrajnościach może znaleźć swój złoty środek, którym jest połączenie a nie wykluczenie. Trzeba stawić się odważnie do swoich pragnień i marzeń, ponieważ z pustego Salomon nie napełni, jednocześnie pamiętając, aby część tego co nam dane przekazać innym – w formie wsparcia, serdeczności, finansów, mądrości. Z takiej perspektywy to co było problemem i zadrą staje się prezentem. Tomek może inspirować się silną energią taty jednocześnie zachowując ciepło i opiekuńczość. 

Koniec końców komu tutaj należy wybaczyć? Tacie? Czy sobie za własny plan duszy i perfekcyjnie odegraną rolę aktora (tato)?

A skoro umysł i ciało motywują się poprzez „Ty dla siebie”, w takim zrozumieniu i na poziomie energetycznym i logicznym puszczamy ciężar. Ma to dla Ciebie sens i jest wartość. Widzisz siebie w drugiej osobie. Widzisz korzyści, lekcje dary. Wybaczenie jest wtedy samoistną konsekwencją a nie teorią.

Wybaczam Tobie, ponieważ wybaczam sobie.

@imiona w opisie są zmienione a posty inspirowane sesjami zawsze udostępniam za zgodą klienta.